Greckie poleis pojawiły się na
wschodnim wybrzeżu Morza Egejskiego w wiekach ciemnych i rozwijały się w miarę
szybko. Do początku VII wieku p.n.e. pozostawały we względnej izolacji zarówno
od reszty świata greckiego jak i azjatyckich państw rozwijających się w
Anatolii. W VII wieku p.n.e. w Azji Mniejszej pojawili się Kimmerowie,
koczowniczy lud ze stepu między Krymem i Kaukazem. Pokonali oni armie Urartu,
rozbili państwo frygijskie, atakowali Asyrię, a także greckie poleis - m.in.
zdobyli Magnezję nad Meandrem, oblegali Efez. Zagrożenie z ich strony ustało
pod koniec wieku, co pozwoliło rozwinąć się potędze państwa lidyjskiego ze
stolicą w Sardes. Jego królowie - Alyattes (617-560 p.n.e.) i jego syn Krezus
(560-546 p.n.e.) podporządkowali sobie greckie miasta wybrzeża (Milet zdołał
wynegocjować dla siebie korzystne warunki zależności). Stosunki między
Grekami i Lidyjczykami, którzy szybko się hellenizowali, układały się dobrze:
władcy Lidii nie wtrącali się w sprawy wewnętrzne miast, składali dary greckim
świątyniom, korzystali także z greckich najemników w czasie wojen. W VI wieku
p.n.e. greckie poleis Jonii przeżywały swój najlepszy okres, bogaciły się, były
ośrodkami rozwiniętej kultury, zakładały (już od VII wieku p.n.e.) kolonie (na wybrzeżach
Morza Czarnego, na Zachodzie).
Persowie pojawili w się
południowo-zachodnim Iranie w pierwszej połowie I tysiąclecia p.n.e. osiedlając
się w Anszanie (późniejsza Persyda) i cześciowo ulegając wpływom istniejącego
na tym terenie od tysiącleci państwa Elam. Królestwo Persów w VI wieku p.n.e.
było wasalem potężnego imperium Medów (Grecy zwykle nie rozróżniali Persów i
Medów - oba narody nazywali Medami). W 550 p.n.e. władca Persów Cyrus zbuntował
się przeciw królowi Medów. Armia medyjska przeszła na stronę Cyrusa,
umożliwiając mu podbój całego imperium. W kolejnych latach Cyrus podbił Lidię
(546 p.n.e.), później państwo babilońskie (539 p.n.e.) i wschodni Iran. W
530/529 p.n.e. zginął w walkach z nomadami ze stepu środkowoazjatyckiego, ale
podboje kontynuował jego syn Kambyzes zajmując w 525 p.n.e. Egipt.
Wielonarodowe imperium perskie rozciągało się od Libii i Azji Mniejszej na
zachodzie aż po granice Indii na wschodzie. Dariusz I Wielki, który przejął
władzę po śmierci Kambyzesa w 522 p.n.e., przeprowadził liczne reformy usprawniając
administrację i armię. Imperium podzielone było na samorządne prowincje -
satrapie, których władcy zwani satrapami (wywodzący się z perskiej
arystokracji, często członkowie rodziny królewskiej) dysponowali szerokimi
uprawnieniami: kontrolowali lokalną administrację, oddziały wojskowe i
twierdze, zachowywali część wpływów z podatków, ale to król decydował o
zmianach w satrapiach, a także o rozpoczęciu wojny.
Po szybkiej kampanii, która
pozwoliła mu zająć stolicę Lidii Sardes w 546 p.n.e., Cyrus wrócił do Ekbatany
(jednej ze stolic swojego imperium), pozostawiając dokończenie podboju
posiadłości lidyjskich, w tym greckich poleis w Azji, Medowi Harpagosowi. Milet
uznał władzę Cyrusa uzyskując uprzywilejowany status, podobnie jak za panowania
królow lidyjskich, natomiast pozostałe miasta Persowie musieli zdobywać siłą, co
zajęło im sporo czasu. Mieszkańcy Fokai i Teos woleli opuścić swoje miasta i
założyć nowe poleis (ci pierwsi na Korsyce, drudzy w Tracji i nad Morzem
Czarnym) niż dostać się pod panowanie perskie; migracja z innych miast regionu
także była bardzo silna. Na zdobytych terenach Persowie ustanowili satrapie -
Herodot poświadcza istnienie w Azji Mniejszej czterech: Cylicji, Frygii (ze
stolicą w Daskyleion, kontrolującej Hellespont), Lidii (ze stolicą w Sardes) i
Jonii (objemującej grecką Jonię, Eolię oraz m.in. częściowo zhellenizowane Karię
i Pamfilię). Do 518 p.n.e. Persowie, dzięki stworzeniu silnej floty, opanowali
także większość wysp wschodniej części Morza Egejskiego, m.in. Lesbos, Chios i
Samos.
Gdy ustały walki, greckie miasta
szybko odżyły ekonomicznie, jednak władza perska ciążyła im bardziej niż
poprzednio zwierzchnictwo królów Lidii. Była ona bardziej wymagająca podatkowo,
żądała także, by poleis dostarczały kontyngentów wojska, wykorzystywanych
niekiedy do walki z innymi Grekami. W grę wchodziły też różnice kulturowe -
Grekom trudniej było dojść do porozumienia z elitą perską, zachowującą własne
tradycje, niż z silnie zhellenizowanymi Lidyjczykami. Persowie wtrącali się
także w sprawy wewnętrzne poleis, popierając tyranię. Panowanie perskie
stwarzało jednak dla części Greków szanse - możliwość kariery na dworze króla
lub satrapów albo opcję wykorzystania perskiego poparcia (finansowego bądź
siłowego) przez stronnictwa polityczne walczące o władzę wewnątrz polis.
Za panowania Dariusza ekspansja
perska była kontynuowana, także w kierunku europejskim. Ok. 519 p.n.e. perska
flota zdobyła Samos i inne wyspy u wybrzeża Azji Mniejszej. Ok. 513 p.n.e. sam
król poprowadził wyprawę przeciwko Scytom europejskim. Armia perska przekroczyła
Hellespont wykorzystując most zbudowany ze złączonych statków pochodzących z
podległych miast greckich, i zajęła Trację. Następnie w podobny sposób
przeprawiła się przez Dunaj, jednak żyjący na tych terenach Scytowie unikali
walki, wciągając Dariusza w głąb lądu, gdzie pojawiły się problemy z zaopatrzeniem.
Mimo strat i braku zasadniczego sukcesu militarnego wyprawa przyniosła Persom
kilka korzyści: nową satrapię - Trację - oraz uznanie podległości ze strony
Macedonii i Paionii. Zdobycze te stanowiły doskonały punkt wypadowy do dalszej
ekspansji w Europie.
Świat grecki w tym czasie
składał się z dużej liczby miast-państw (polis), których mieszkańcy mieli
poczucie przynależności do jednej wspólnoty kulturowej i religijnej, jednak nie
politycznej - polis często ze sobą walczyły. Wiele polis było niedużych,
kontrolowały tylko obszary rolnicze wokół ośrodka miejskiego, w którym zwykle
znajdowały się główne budynki publiczne i kultowe.
Najpotężniejszym militarnie
polis była w tym czasie Sparta, dzięki okupacji Messenii władająca największym
obszarem w Grecji. Jednocześnie była hegemonem Związku Peloponoskiego - sojuszu
zaczepno-obronnego obejmującego większość poleis Peloponezu (ze znaczącym wyjątkiem
Argos). Obywatele Sparty byli doskonale wyszkolonymi żołnierzami, od dzieciństwa
przygotowywanymi do walki. W połowie VI wieku p.n.e. Sparta była połączona
sojuszem z Lidią, gotowała się nawet do walki z Cyrusem, ale jego szybkie
zdobycie Sardes przerwało przygotowania do odsieczy. Innym znaczącym polis były
Ateny władające całą Attyką. W ostatniej dekadzie VI wieku p.n.e. w mieście
interweniowała Sparta z zamiarem obalenia rządzącego tam tyrana z rodu
Pizystratydów - Hippiasza - i zaprowadzenia sprzyjającej Lacedemończykom oligarchii.
Tyranię obalono (Hippiasz schronił się w Persji), jednak z zamętu wyłonił się
nowy typ rządów - Klejstenes przeprowadził reformy wprowadzające w Atenach
pierwszą w świecie greckim demokrację. Zwycięska wojna, jaką Ateny stoczyły w
obronie ustroju przeciwko Sparcie i jej sojusznikom, pozwoliła miastu stać się
liczącą się siłą w Grecji. Ateńczycy utrzymywali bliskie kontakty z Jonami, z
którymi wiązały ich podobieństwa językowe, religijne oraz legendarne przekazy
wskazujące na wspólną historię.
Powstanie jońskie
W 500 p.n.e. Persowie
próbowali za namową tyrana Miletu Aristagorasa dokończyć podbój wysp Morza Egejskiego,
atakując Naksos. Wyprawa skończyła się niepowodzeniem, a Aristagoras, obwiniany
za porażkę, w 499 p.n.e. namówił miletyjczyków do buntu, który zyskał szerokie
poparcie w całej Jonii. Próba szukania pomocy w Grecji właściwej nie powiodła
się, tylko Ateny i eubejska Eretria wysłały niewielką pomoc, Sparta odmówiła. W
498 p.n.e. Grecy dokonali rajdu na Sardes, ale nie udało im się zdobyć
cytadeli, a podczas ataku miasto spłonęło. Dodatkowo poczas odwrotu zostali
rozbici przez Persów, co spowodowało wycofanie się z walk Aten i Eretrii.
Niemniej powstanie rozszerzyło się niemal na wszystkie greckie poleis
pozostające pod panowanie perskim, także na Cypr i zhellenizowaną Karię.
Perskie ataki mające stłumić powstanie rozpoczęły się na Cyprze (który
spacyfikowano w 497 lub 496 p.n.e) i na północy w Troadzie nad Propontydą,
gdzie zdobyto tamtejsze miasta greckie. Aristagoras próbował działań w Tracji,
ale podczas wyprawy zginął. Na niczym spełzła misja dyplomatyczna, z jaką
Dariusz wysłał byłego tyrana Miletu Histiajosa, który jednak nie zyskał
zaufania Greków. Ostateczna likwidacja powstania odwlekła się do czasu, kiedy
Persowie przygotowali odpowiednio dużą flotę. W 494 p.n.e. doszło do spotkania
perskiej floty składającej się ze statków głównie fenickich, ale też egipskich,
cylicyjskich i cypryjskich, liczącej 600 okrętów, z flotą powstańczą składającą
się z 353 trójrzędowców, u przylądka Lade, leżącego u wejścia do Zatoki
Latmijskiej, nad którą leżał Milet. Bitwa zakończyła się zwycięstwem Persów,
kiedy część okrętów greckich zdezerterowała. Milet został zdobyty i zniszczony,
mieszkańców deportowano w głąb imperium do Suzjany, a ostatnie punkty oporu
powstańców zlikwidowano w 493 p.n.e.
Polityka perska po stłumieniu
powstania nie była surowa. Wódz perski Mardonios zlikwidował niepopularne
tyranie w miastach greckich, zmienił też sposób naliczania trybutu na bardziej
równomierny. W 492 p.n.e. wyprawił się do odciętej przez powstanie Tracji i
przywrócił tam władzę perską, ustanawiając prowincję, w której skład weszły
Macedonia i Paionia.
Przyczyny ataku perskiego na
Grecję właściwą w 490 p.n.e. nie są do końca jasne. Herodot twierdzi, że stała
za nim chęć zemsty Dariusza na Grekach, którzy udzielili pomocy powstańcom, są
jednak powody, by tezę te uznać za element ateńskiej propagandy, brak jest
natomiast źródeł prezentujących perski punkt widzenia. Możliwe, że inwazja ta
była naturalnym, kolejnym krokiem imperium perskiego dążącego do powiększenia
obszaru swojego panowania, zwłaszcza kosztem rozbitego politycznie i słabego,
jak się wydawało, przeciwnika. Persowie prawdopodobnie stwierdzili też, pomni
doświadczeń z powstania jońskiego, że kontrola nad egejskim wybrzeżem Azji
Mniejszej będzie bardzo utrudniona, jeśli nie uda się narzucić zwierzchności
Grekom żyjącym po drugiej stronie morza.
W 491 p.n.e., według relacji
Herodota, do greckich polis przybyli perscy posłowie z żądaniem uznania władzy
wielkiego króla (czego symbolicznym aktem miało być danie ziemi i wody). Wiele
miast, zwłaszcza wyspiarskich, usłuchało, natomiast Sparta i Ateny odmówiły,
zabijając wysłanników.
Latem 490 p.n.e. perska armia
licząca zapewne ok. 25 tys. żołnierzy wyruszyła z Cylicji drogą morską (wśród
statków floty znajdowały się także jednostki dostarczone przez jońskich Greków)
w kierunku Grecji. Dowódcami byli Med Datis i krewny króla Dariusza Artafernes.
Tym razem Persowie bez problemu zajęli Naksos, której mieszkańcy uciekli w
góry, oraz inne wyspy Cykladów. Następnie wylądowali na Eubei, gdzie oblegli i
zdobyli Karystos oraz na skutek zdrady części mieszkańców Eretrię, polis, które
wraz z Atenami udzieliło pomocy Jonom podczas powstania. Na wyspie znajdowali
się także Ateńscy osadnicy, ale wycofali się do Attyki przed przybyciem
perskiej floty.
Attyka i Ateny były także
kolejnym celem perskiej ekspedycji. Towarzyszący armii Hippiasz, służący Persom
za doradcę i przewodnika, pragnąc odzyskać władzę w Atenach, zapewne naciskał
na Datisa, by właśnie tam skierowały się jego wojska. Nie wiadomo, czy miasto
było od początku jednym z głównych celów wyprawy (być może jako punkt wypadowy
do przyszłej inwazji na resztę Grecji). Hippiasz wskazał jako dogodne miejsce
do lądowania floty równinę maratońską, leżącą blisko Eubei, stanowiącą odpowiedni
teren dla perskiej jazdy. Były to także obszary, gdzie ludność popierała
tyranię Pizystratydów, i być może liczono na przyjazne powitanie, kiedy z armią
przybędzie przedstawiciel tego rodu.
Bitwa pod Maratonem
W tym czasie w Atenach
pojawiły się obawy, że niektórzy mogą sprzyjać Persom (taką postawę nazywano
medyzmem) i wesprzeć powrót Hippiasza. Skłoniło to obywateli do powierzenia
dowództwa Miltiadesowi, liderowi przeciwników porozumienia z najeźdzcą. Na
wieść o lądowaniu wroga w Attyce w pobliżu Maratonu Miltiades postanowił
uderzyć jak najszybciej - wyruszył z armią 9 tys. hoplitów ateńskich, wspartą
przez kilkuset Platejczyków. Sparta opóźniła wysłanie pomocy, tłumacząc się
względami religijnymi i jej wojska przybyły już po bitwie. Grecy rozbili obóz
1,5 kilometra od pozycji liczniejszego wroga, na wyższym terenie, po czym
nastąpiło wiele dni oczekiwania na ruch po każdej ze stron.
Bitwa rozegrała się 30
września 490 p.n.e. Zaatakowali Grecy w formacji falangi, a w walce z
nieznanych przyczyn nie wzięła udziału perska jazda. Ostatni odcinek Grecy
przebyli biegiem, aby zminimalizować straty powodowane przez łuczników. O
zwycięstwie Ateńczyków zadecydowała wygrana skrzydeł ich armii, które po
rozprawieniu się ze stojącymi naprzeciw Persami zaatakowały środek wrogich
wojsk i doprowadziły do ucieczki nieprzyjaciela na statki. Straty Greków były
niewielkie, Persów znaczne (Herodot podaje odpowiednio liczby 192 i 6400).
Datis postanowił spróbować jeszcze zwyciężyć atakując Ateny od morza - jego
flota opłynęła przylądek Sunion, ale w porcie falerońskim czekali już na nich
hoplici Miltiadesa, którzy forsownym marszem spod Maratonu zdołali wyprzedzić
perskie statki. W takiej sytuacji Datis podjął decyzję o powrocie do Azji.
Po Maratonie Grecy zajęli się
sprawami lokalnymi. Sparta pogrążyła się w kryzysie wewnętrznym, a Ateny
powróciły do wieloletniego konfliktu z Eginą. Miltiades zmarł wkrótce po
nieudanej wyprawie na północ Morza Egejskiego, a w mieście nasiliły się
konflikty wewnętrzne. W walce politycznej po raz pierwszy użyto ostracyzmu. W
połowie lat 80-tych w attyckich górach Laurion odkryto nowe pokłady srebra,
ateńskie dochody z kopalń sięgnęły ogromnej sumy 100 talentów rocznie. Spór
polityczny o wykorzystanie tych bogactw toczył się między Temistoklesem,
zwolennikiem budowy wielkiej floty wojennej składającej się z 200 trier, a
Arystydesem, który chciał podziału pieniędzy między obywateli. Ostatecznie
zwyciężył plan Temistoklesa, a ostracyzmowany Arystydes musiał udać się na
wygnanie. Być może antycypowano już rosnące zagrożenie kolejnym atakiem ze
strony Persji, ale flota mogła być też wykorzystana w wojnie z Eginą. W wyniku
realizacji planu Temistoklesa (w latach 482-481 p.n.e.) Ateny stały się potęgą
morską Grecji, gdzie do tej pory najsilniejsze polis mogły wystawić do walki
zaledwie kilkadziesiąt okrętów.
Dla Persów Maraton był
dotkliwą, ale niewiele znaczącą porażką. Wyprawa Datisa osiągnęła ważny cel
podporządkowując Wielkiemu Królowi wyspy Morza Egejskiego. Dla Dariusza
ważniejszym problemem niż Grecy na europejskich peryferiach jego imperium, był
bunt w przynoszącym duże dochody Egipcie, który wybuchł w 486 p.n.e. W tym
samym roku król zmarł, pozostawiając zadanie stłumienia rewolty synowi
Kserksesowi, który uporawszy się z tym rozpoczął w 484 p.n.e. przygotowania do
wielkiej inwazji na Grecję. Przygotowanie infrastruktury dla przemarszu
wielkiej armii, kompletowanie wielkiej floty oraz gromadzenie zapasów trwały przez
trzy lata. Pod koniec 481 p.n.e. Kserkses przybył do Sardes, skąd na czele
wojsk wyruszył wiosną następnego roku.
Związek helleński
Na wieść o perskich
przygotowaniach przedstawiciele polis zdecydowanych stawić opór spotkali się w
481 p.n.e. na Przesmyku Korynckim. Postanowiono zakończyć wszystkie konflikty
między zebranymi i powołano przymierze nazywane obecnie Związkiem Helleńskim, w
którym przywództwo na lądzie i morzu objęła Sparta. Tworzyli go członkowie
Związku Peoloponeskiego, Ateny i kilka mniejszych polis, natomiast Argos
(zaciekły wróg Sparty), miasta Krety, Korkyra i Syrakuzy odmówiły udziału.
Przez pewien czas wahała się Tesalia, która obiecała przystąpić do przymierza
pod warunkiem wysłania armii Związku na jej północne granice, gdzie
zagrodziłyby drogę Kserksesowi. Wojska przymierza, które przybyły na miejsce,
stwierdziły jednak, że obrona na tych pozycjach jest ryzykowna, zostały więc
wycofane, a bezbronna Tesalia opowiedziała się później po stronie Persji.
Herodot podaje, że do ataku na
Grecję Kserkses zebrał armię liczącą dwa miliony żołnierzy. Liczba ta jest
obecenie odrzucana i liczebność wojsk perskich szacuje się na 50-200/300 tys.
Trzon armii stanowiły piechota i konnica perska, medyjska i koczowniczych
Saków, wsparte kontyngentami z Baktrii, Babilonii, Kappadocji i innych
prowincji rozległego imperium. Z armią lądową współpracowała flota licząca
według Herodota 1207 trier (głównie fenickich i jońskich) i 3000 statków
transportowych - dane bardziej wiarygodne, lecz nadal pradopodobnie zawyżone.
Wiosną 480 p.n.e. armia
Kserksesa przekroczyła Hellespont, wykorzystując most zbudowany ze statków i
wkroczyła do Europy. Następnie posuwała się wzdłuż wybrzeża trackiego w
kierunku Macedonii, wspierana przez flotę towarzyszącą jej na morzu. W
sprzymierzonej Macedonii czekały przygotowane wcześniej zapasy (był to jeden z
wielu takich punktów na trasie wyprawy).
Bitwa pod Termopile i Artemizjonem
Związek Helleński był
podzielony co do tego, gdzie należy stawić czoła Kserksesowi. Większość
członków przymierza (polis Peloponezu) wskazywała na wąski Przesmyk (Istm)
Koryncki, dogodny do obrony, ale wymagający wsparcia ze strony floty
uniemożliwiającej wrogowi lądowanie na tyłach. Prawdopodobnie protesty członków
z Grecji Środkowej skłoniły jednak dowódców do stawienia oporu w Termopilach,
leżących na jedynej drodze z Tesalii w głąb Grecji. Siły, jakie wysłano pod
dowództwem spartańskiego króla Leonidasa, były niewielkie: kilka tysięcy hoplitów
(w tym 300 Spartiatów). Wspierała je dość liczna flota ok. 300 trier (głównie
ateńskich, korynckich i egineckich), operująca u wybrzeża Magnezji.
Grecy odparli pierwsze ataki
armii Kserksesa w Termopilach, ale Persom udało się znaleźć drogę na tyły
przeciwnika. Leonidas zdążył odesłać większość wojsk, a sam na czele Spartan,
Tespijczyków i Beotów zdecydował się na nierówną walkę, zakończoną śmiercią
jego i jego żołnierzy. W tym samym czasie miały miejsce dwie bitwy morskie u
przylądka Artemizjon, które nie przyniosły rozstrzygnięcia, choć Grecy
zniszczyli kilkadziesiąt wrogich okrętów. Flota perska była osłabiona, bo
wcześniej w wyniku sztormu u wybrzeży Magnezji straciła 400 statków, niemniej
liczebnie przewyższała grecką. Na wieść o okrążeniu sił Leonidasa grecka flota
została wycofana wąskim kanałem między Eubeą a Grecją.
Bitwa pod Salaminą
Po Termopilach Grecja Środkowa
stanęła dla Persów otworem. Wiele polis, bezbronnych wobec ogromnej armii,
opowiedziało się po stronie Wielkiego Króla (m.in. Teby i inne polis Beocji). Ateńczycy
postanowili zrezygnować z obrony swojego miasta - ludność wraz z dobytkiem
ewakuowali na wyspę Salaminę, a flotę Związku (powiększoną o posiłki i rezerwy)
umieścili w cieśninie między wyspą a Attyką. Część armii greckiej rozpoczęła
przygotowania do obrony na Istmie Korynckim. W obozie greckim nadal występowała
rozbieżność opinii co do sposobu walki. Polis z Peloponezu chciały wycofać
swoje statki dalej na południe i bronić się na Istmie. Temistokles zdawał sobie
sprawę, że flota grecka tylko w całości może stawić czoła liczniejszej perskiej
i rozproszenie greckich sił na morzu skończyłoby się katastrofą. Groził swoim
sprzymierzeńcom, że jeśli odpłyną spod Salaminy, Ateńczycy pożeglują na swoich
statkach do Italii, by tam założyć nowe polis, pozostawiając resztę Grecji na
łaskę Persów.
Persowie wkroczyli do Aten i
spalili Akropol broniony jedynie przez niewielki oddział. Dalsze ruchy
krępowała im jednak grecka flota. Bez jej pokonania nie był możliwy atak na
Salaminę czy też lądowanie na tyłach umocnień greckich na Istmie. Trwała już
jesień, wkrótce pogoda miała uniemożliwić skuteczne działania perskich statków,
co skłaniało Kserksesa do działania. Podjęcie decyzji ułatwił mu Temistokles,
który podstępem poinformował króla o planowanej ucieczce floty Greków spod
Salaminy, wobec czego Kserkses wydał rozkaz ataku. 23 września 480 p.n.e.
rozegrała się bitwa, w której 380 greckich okrętów (w tym 200 ateńskich)
zgromadzonych w wąskiej cieśninie (co uniemożliwiło Persom wykorzystanie
przewagi liczebnej i manewrowej) pokonało przeciwnika. Straty w perskiej flocie
i koniec sezonu żeglugowego wymagały jej wycofania do Jonii. Również Kserkses z
częścią armii wrócił do Azji, pozostawiając na leżach zimowych w Tesalii liczny
kontyngent pod dowództwem Mardoniusza.
Plateje i Mykale
W następnym roku
Peloponezyjczycy, w miarę bezpieczni za umocnieniami na Istmie, ociągali się z
wyruszeniem przeciwko armii perskiej, czego chcieli z kolei pozostali Grecy.
Natomiast Mardoniusz szukał porozumienia dyplomatycznego z Ateńczykami. Sparta,
zdając sobie sprawę z niebezpieczeństw wynikających z wycofania się Aten z walki,
zgodziła się w końcu wysłać armię poza Peloponez. Tymczasem Mardoniusz po
załamaniu się rozmów z Ateńczykami wkroczył do Attyki, próbując siłą wymusić
pokój, lecz później wycofał się do Beocji. We wrześniu 479 p.n.e. doszło do
bitwy pomiędzy sprzymierzoną armią grecką (liczącą 40 tys. hoplitów i drugie
tyle służby oraz lekkozbrojnych) dowodzoną przez spartańskiego regenta
Pauzaniasza i perską (wg Herodota liczącą 300 tys. żołnierzy z imperium
perskiego i 50 tys. Greków). Grecy zwyciężyli, Mardoniusz zginął, resztki armii
perskiej uszły na północ. Tymczasem grecka flota dowodzona przez spartańskiego
króla Leotychides skierowała się ku przylądkowi Mykale w Jonii, gdzie
znajdowała się baza perskich sił morskich. We wrześniu Grecy wylądowali na
brzegu, doszło do walki i masakry sił perskich oraz zniszczenia wrogich
okrętów. Wkrótce w Babilonii wybuchł bunt, który zmusił Kserksesa do udania się
do centrum imperium.
Po zwycięstwach roku 479 p.n.e.
Grecy przeszli do ofensywy. Wiele polis wyspiarskich Jonii zgłosiło swój akces
do Związkui na wniosek Aten zostały przyjęte (Sparta proponowała raczej
przesiedlenie ludności greckiej z trudnych, ich zdaniem, do obrony wybrzeży
Azji Mniejszej). Po Mykale flota grecka popłynęła nad Hellespont, po czym
Leotychides z Peloponezyjczykami odpłynął do domu, natomiast Ateńczycy,
wspierani przez Jonów i Greków z Hellespontu oblegli kontrolowane przez Persów
Sestos. Po pół roku (w 478 p.n.e.) twierdza skapitulowała.
Ateński Związek Morski
Wkrótce po zwycięstwach w 479
p.n.e. pojawiły się nieporozumienia między Spartą i Atenami. Spartanie zrazili
do siebie Ateńczyków wzywając ich (bezskutecznie) do nieodbudowywania miejskich
fortyfikacji zniszczonych przez Persów. W 478 p.n.e. flota grecka pod
dowództwem Pauzaniasza prowadziła działania na Cyprze, by później pożeglować na
północ i zdobyć Byzantion. Tutaj jednak doszło do konfliktu (być może
inspirowanego przez Ateńczyków) - część armii odmówiła posłuszeństwa
Pauzaniaszowi. Sparta odwołała go i wysłała nowego dowódcę, ale zanim ten
dotarł na miejsce nastąpiła zmiana sytuacji. W 488/477 p.n.e. Ateny oraz polis
wyspiarskie i wybrzeża trackiego zawarły przymierze nazwane później Związkiem
Morskim lub Delijskim (od wyspy Delos, gdzie umieszczono skarbiec organizacji).
Celem nowego sojuszu, którego Ateny były hegemonem, była obrona przed Persją, a
także wyzwolenie polis, które wciąż znajdowały się pod władzą imperium. Każdy
członek Związku zobowiązany był (w rozmiarze określonym przez Ateny) wspomóc
wysiłek wojenny - dostarczał okręty wojenne lub wpłacał do wspólnego skarbca
pieniądze. Sparta odwołała swoich dowódców i oddziały (wraz z nimi odeszli
Peloponezyjczycy) i pomimo że wciąż była przywódcą formalnie nadal istniejącego
Związku Helleńskiego, zaakceptowała sytuację, w której to Ateny przejęły
kierownictwo w dalszej wojnie z Persją.
Bitwa pod Eurydemontem
Dowódcą floty Związku Morskiego
został Kimon, syn Miltiadesa. Na początku zajął się zdobyciem ostatnich
perskich przyczółków w Europie. Armia sojuszu po długim oblężeniu zajęła w
476/5 p.n.e. Eion w Tracji. Następne cele mniej już miały wspólnego z walką z
Persami, służyły raczej budowie ateńskiej potęgi. Pod pretekstem walki z
piractwem zajęto wyspę Skyros, gdzie ulokowano ateńskich osadników, tzw.
kleruchów. Później siłą wcielono do Związku eubejskie Karystos, a w 470 p.n.e.
stłumiono bunt Naksos, które próbowało wystąpić z sojuszu. Zagrożenie perskie
dało jednak o sobie wkrótce znać - Kserkses zorganizował kolejną armię i flotę.
Siły Związku rozpoczęły kampanię w południowej Azji Mniejszej, gdzie trwały przygotowania
do nowej ofensywy. Polis greckie w tym regionie przeszły na stronę Kimona bez
walki, siłą trzeba było zdobywać miasta w głębi lądu. Ok. 466 p.n.e. doszło do
wielkiej bitwy nad Eurymedontem w Pamfilli, gdzie sojusz rozbił flotę i armię
perską, neutralizując zagrożenie dla Grecji oraz zapewniając sobie swobodę
działań morskich we wschodniej części Morza Śródziemnego. W 465 p.n.e. zmarł
Kserkses.
Pod koniec lat 60-tych
nastąpiło pogorszenie stosunków spartańsko-ateńskich. Kimon, zwolennik
współpracy ze Spartą, został ostracyzmowany w 461 p.n.e. i wkrótce między
obiema polis (i ich sojuszami) wybuchła wojna. Działania Związku Morskiego
przeciw Persji były jednak kontynuowane. W 460 p.n.e. flota sojuszu popłynęła
na Cypr, skąd później skierowała się do Egiptu (po drodze pustosząc fenickie
wybrzeża), żeby wesprzeć antyperskie powstanie. Artakserkses, następca
Kserksesa, wysłał do Egiptu dużą armię, która pokonała siły egipsko-greckie w
bitwie lądowej, a następnie obległa je na jednej z wysp Delty Nilu. W 454 p.n.e.
armia perska zdobyła wyspę. Straty Związku były na bardzo duże, w najbliższych
latach sojusz nie prowadził działań zbrojnych przeciwko imperium perskiemu.
W 451 p.n.e. z wygnania
powrócił Kimon, zawarł rozejm ze Spartą i zorganizował kolejną wielką wyprawę
przeciwko Persom. W 450 p.n.e. flota Związku pożeglowała na Cypr (część statków
wysłano do Egiptu na pomoc tamtejszym rebeliantom). W trakcie oblężenia Kitionu
Kimon zginął, flota grecka skierowała się do domu, ale w drodze powrotnej
odniosła wielkie zwycięstwo morsko-lądowe pod Salaminą Cyprysjką.
Zwycięstwo na Cyprze
doprowadziło do zaprzestania trwających od wybuchu powstania jońskiego walk
między Grekami i Persami. Wg późniejszej tradycji Ateńczycy i król Perski
zawarli formalne porozumienie nazwane pokojem Kalliasa, wątpliwe jest jednak,
czy do takiego układu rzeczywiście doszło. Faktem jest, że Persowie pogodzili
się z utratą niemal wszystkich polis greckich w Azji Mniejszeji nie próbowali
ich odzyskać aż do ostatniej dekady V stulecia (a i wtedy posłużyli się raczej
dyplomacją, wspierając finansowo Spartę podczas wojny peloponeskiej). Król
perski zachował Cypr oraz odzyskał swobodę działania w Egipcie.
Najważniejszym źródłem
opisującym wojny grecko-perskie są Dzieje Herodota z Halikarnasu. Jest to
pierwszy w historii tekst, którego autorowi udało się dotrzeć do bezpośrednich
świadków wydarzeń lub do osób, które słyszały relacje uczestników. Dla okresu
po 479 p.n.e. najważniejszy jest fragment Wojny peloponskiej Tukidydesa,
opisujący wydarzenia poprzedzające samą wojnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz